Ten miesiąc zdecydowanie upływa mi pod znakiem hałdy w Makoszowach, odwiedziłem ją już trzeci raz. Tym razem postanowiłem wybrać się tam pod wieczór, licząc na to, że zastanę piękny styczniowy zachód słońca.
Zima w pełni, a wraz z nią niska temperatura, niestety niebo było idealnie czyste, pozbawione jakichkolwiek chmur. Nie była to perfekcyjna sceneria do podziwiania i fotografowania. No cóż zrobić, nie jest to koncert życzeń. Często kierowałem obiektyw w stronę słońca, co sprawiło, że w wielu kadrach pojawiała się kopalnia Sośnica, dodając więcej industrialnego uroku. Pod wieczór zaczęła pojawiać się delikatna mgła, która dodatkowo malowała okolicę pomarańczowymi barwami. Wokół nie było nikogo, a po zachodzie słońca szybko zrobiło się ciemno, czas było wracać do samochodu.







Podoba ci się ta strona? Wspomóż autora zdjęć symboliczną kawą.
Bardzo dziękuję The Pop Kid, Pani Grażynie, Panu Dariuszowi i Pani Patrycji za kawę 🙂
Wspomóż w rozwoju tej strony. Zostań patronem na: Patronite.pl
lub wspomóż wpłatą dowolnej kwoty na konto bankowe