W ubiegły piątek, w ramach „Nocy Otwartych Sądów„, miałem okazję zobaczyć niedostępne na co dzień wnętrze bytomskiego Sądu Rejonowego. To miejsce, które zwykle mija się w pośpiechu, nie zwracając większej uwagi na jego fasadę. Tym razem jednak udało mi się zajrzeć za kulisy tego imponującego budynku – i w końcu zobaczyć to, co od dawna mnie intrygowało: wewnętrzny dziedziniec.
.

Dziedziniec sądu w Bytomiu to przestrzeń, która z zewnątrz pozostaje zupełnie niewidoczna. Otoczony skrzydłami budynku, z galeriami i arkadami rozciągającymi się na kilku poziomach, tworzy wyjątkowo harmonijną i uporządkowaną kompozycję. Całość doświetlona jest naturalnym światłem wpadającym przez przeszklone zadaszenie, co potęguje wrażenie spokoju i równowagi. To miejsce zupełnie inne od tego, czego można by się spodziewać po gmachu sądu.
Przestrzeń ta zaskakuje elegancją i detalem – zarówno architektonicznym, jak i funkcjonalnym. Pomimo że to wnętrze o ściśle praktycznym przeznaczeniu, czuć tu dbałość o estetykę i proporcje. Każdy element – od rytmicznych łuków po kamienne balustrady – zdaje się być przemyślany przez dawnego architekta.
Dla mnie było to jedno z tych krótkich, ale wyjątkowych spotkań z architekturą – takich, które na długo zostają w pamięci. – myślę, że poniższe zdjęcia powiedzą o tym miejscu więcej niż słowa.
.
Wejdź na foto.miemiec.eu i zobacz:
Krajobraz, zamki, pałace i inne ciekawe miejsca nie tylko na Górnym Śląsku, ale i poza nim.
.
.